Może za dużo wymagam, w końcu to ewidentnie film niższej klasy, ale jako automaniak strasznie się zawiodłem.
Samochody (których dobór jest nawet niezły) nienaturalnie wirujące w powietrzu, drętwy humor i ta 'głęboka sentencja' zaraz przed napisami końcowymi.
Ale najgorsze, czego nigdy nie lubiłem w filmach to efekt przyspieszonych ruchów (na pewno to się jakoś profesjonalnie nazywa - dla mnie to efekt Benny
Hilla).
Podczas wyścigów samochody jechały najprawdopodobniej jakieś 50 km/h, no ale można wcisnąć -->> FFWD i auta jadą szybciej! Tragedia...